[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uśmiechem. - Czy smakował obiadek, który ci zostawiłam? Skorpion najwyrazniej nie docenił kreacji Fiony w roli szczęśliwej małżonki, gdyż spojrzał na nią z kwaśną miną. - Nic nie zjadłem, bo twoja pupilka zdążyła sprzątnąć mi porcję sprzed nosa. Nie doceniłem jej zdolności wspinaczkowych. Fiona wybuchnęła śmiechem. - Niech zgadnę! Postawiłeś obiad na stole i odwróciłeś się na chwilkę, tak? Polgara & pona ous l a d an sc - Tak - burknął. - Bardzo mi przykro, ale zapomniałam cię ostrzec, że Lottie gotowa jest zrobić wszystko dla zaspokojenia swojego apetytu. Nawet latać. Na dzwięk swego imienia suka uniosła głowę i odpowiedziała swojej pani spojrzeniem totalnego niewiniątka. - Mogę tylko, w ramach przeprosin, uraczyć cię kolacją - dodała Fiona. - Zaraz biorę się do roboty. Mężczyzna przeczesał palcami ciemną czuprynę, mierząc ją uważnym spojrzeniem. - Nie trudz się. Jeśli dasz mi ubranie, uwolnię cię od obowiązków gospodyni. Fiona zacisnęła zęby, siląc się na cierpliwość. Co za niemożliwy, uparty facet! - Posłuchaj, Skorpion - powiedziała z poważną miną - skoro tak, mam pewną propozycję. Może odwiedzilibyśmy razem parę miejsc dziś wieczorem? - Jakich miejsc? - Zacisnął palce na białym ręczniku. - Nocnych barów. Takich, do których nie zaglądają zwykli, porządni obywatele, tylko podejrzane typy, właśnie w rodzaju doktorka, którego ścigasz. - A co z twoją pracą? - Mam wolne czwartki i środy. - Już ci mówiłem, że zwykłem działać sam, a poza tym nie chcę narażać cię na niebezpieczeństwo. Polgara & pona ous l a d an sc - Dlaczego miałbyś mnie narażać? Jeśli natkniemy się na tego Birkenfelda, usunę się w kąt i zrobisz z nim, co zechcesz. Zresztą tu ludzie mnie znają i ufają mi. Tobie mogą nic nie powiedzieć, zwłaszcza jeśli zwąchają, że stoisz po stronie prawa. Naprawdę, obiecuję, że będę robić wszystko, co każesz - dorzuciła skwapliwie. - Wszystko? - uniósł brew. Serce Fiony momentalnie przyspieszyło. - Wszystko, co nie jest zakazane w tym stanie, jak i w innych. Skorpion westchnął ciężko, lecz w jego oku dostrzegła dziwny błysk. - Okay, w takim razie zjedzmy coś i wyruszajmy, kiedy zrobi się ciemno. - To ty nie wiesz, że w Las Vegas nigdy nie jest naprawdę ciemno? - Za to jego oczy były naprawdę ciemne, prawie czarne, głębokie i ekscytujące. Niebezpieczne. - Zaraz będzie kolacja - powiedziała niepewnie. - Mam nadzieję, że lubisz pastę. Błyskawicznym ruchem chwycił ją za przegub i przyciągnął do siebie. Musiała oprzeć się o jego barki, żeby nie upaść, choć już zdążyła wpaść w zdradziecką głębię zmysłowego pożądania. - Pozwolisz, że przypieczętuję nasz układ następnym pocałunkiem - zaproponował bezczelnie. Następnym pocałunkiem? - Więc pamiętasz ostatni wieczór? - Nie byłem aż tak otumaniony, jak ci się wydawało. W każdym razie nie proszkami. Polgara & pona ous l a d an sc Dużą, silną dłonią przyciągnął do siebie głowę Fiony i zaczął całować ją z tą samą pasją jak poprzednio. Miała ochotę zamknąć drzwi, zamknąć Lottie w kuchni, a potem zamknąć się przed całym światem i zostać tylko z nim, pozwolić trwać tej szalonej chwili. Niestety, Skorpion najwyrazniej nie podzielał odczuć Fiony. Puścił ją nagle i powiedział bez uśmiechu: - Teraz przynieś mi moje rzeczy. Odskoczyła od niego, urażona. - Cóż to, wymiana za pocałunek? Dam ci po kolacji, bo wolę być pewna, że mi nie brykniesz. - Mam zwyczaj dotrzymywać słowa. I będę przestrzegał umowy, chyba że znajdziesz się w niebezpieczeństwie. Zmieszne, już od prawie dwóch dni była w wielkim niebezpieczeństwie, wystawiona na towarzystwo tego piekielnie seksownego drania! ROZDZIAA CZWARTY - Okay, Skorpion, mamy następny punkt na śledczej trasie. Fiona wcisnęła wóz na zatłoczony parking. Frisky Kitty Night Club" reklamował kiczowatym neonem swoją firmową atrakcję - dziewczyny, tańczące na rurze. W dwóch poprzednich nic nie wskórali. Dla Darina Frisky Kitty" był jeszcze gorszą meliną niż tamte. Polgara & pona ous l a d an sc - Naprawdę myślisz, że Birkenfeld przyjdzie tu, żeby popatrzeć, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ] |