[ Pobierz całość w formacie PDF ]
różnicę!". Można powiedzieć, że obecnie cały świat walczy z paleniem, jako że szerzy się prawdziwa epidemia raka dróg oddechowych na skutek nieokiełznanej ekspansji nikotynizmu w ciągu ostatnich 50 lat". Palenie jest odpowiedzialne nie tylko za raka płuc i w ogóle dróg oddechowych, ale za wiele innych nowotworów, a szczególnie za raka 85 gardła i żołądka. Około 30% wszystkich nowotworów pochodzi bezape- lacyjnie z palenia! stwierdzono to statystycznie, w wielu krajach. Przy tym na ryzyko choroby palacze narażają także i niepalących, którzy przebywają w dymie. Od ponad 20 lat uczeni dobrze o tym wiedzą i wciąż przestrzegają, ale pomaga to tylko gdzieniegdzie. Przede wszystkim młodzież co tu dużo mówić i owijać w bawełnę pali przez głupotę. Krajem, który może być przykładem, że jednak propaganda anty- nikotynowa pomaga, jest Finlandia. Jeszcze w 1980 roku paliło tam 60% mężczyzn, a dziś jeszcze pali połowa tego około 30%. Ale Finowie, prócz propagandy i grożenia straszliwymi skutkami podnieśli ogromnie ceny na papierosy, zmniejszyli ich sprzedaż i bardzo ograniczyli miejsca, gdzie w ogóle wolno palić. Przebadano również tych palaczy, którzy przerwali palenie. Otóż kto palił przez 20 lat i miał szczęście, że nie zachorował na raka, ten musi przez następne 10 lat nie palić, oczyszczając" organizm ze skutków palenia, by stał się równie czysty" jak u niepalących. 2. Nie pij! Alkohol to zguba ludzkości..." Następną po paleniu tytoniu przyczyną chorób nowotworowych jest alkohol. Szczególnie narażeni na nowotwory są ci, którzy i palą, i piją. Najczęściej zapadają na raka ust i gardła, a także wzrasta u nich prawdopodobieństwo raka wątroby. I znów takie właśnie głupstwo, takie powolne samobójstwo" popełnia przede wszystkim ta niemądra młodzież. Siedzą w kawiarniach w tak gęstym nieraz dymie, że nie bardzo widać, kto tam wchodzi. Siedzą, palą i popijają. Na ogół wino, ale choć nieco jest bezpieczniejsze od wódki też może być grozne w połączeniu z papierosowym dymem. 3. Jadaj więcej błonnika! Czyli na przykład chleb razowy, a biały ewentualnie, jako rzadki dodatek. Inna sprawa, że na przykład Szwedzi, którzy potrafią dbać o zdrowie całego społeczeństwa niejako odgórnie, produkują bardzo smaczne chleby razowe, a mniej smaczne pieczywo z białej mąki. Jasne, że skutek jest taki, iż ludzie kupują pieczywo z pełnego przemiału ziarna, smaczniejsze, a raczej uciekają od chrupiących bułeczek". Już około 30 lat temu uczony amerykański, prof. dr Keys, oświadczył 86 po badaniach naukowych i na podstawie statystyki, że pektyny, na przykład w jabłkach, bywają ważniejsze od witamin". Ostatnio znów się głosi, iż jabłka chronią przed zawałem". Również dzięki pektynom, a te nie są niczym innym, jak błonnikiem. Oczywiście, błonnik pod rozmaitą postacią występuje także w innych owocach i warzywach oraz ziarnie. Dziś już wiadomo, że tam, gdzie brak błonnika w odżywianiu, łatwo o raka odbytu. I tu można sięgnąć do przykładu Finlandii, a także Danii. Otóż ten fatalny rak o wiele rzadziej występuje wśród Finów niż Duńczyków. Dlaczego? Bo Finowie, choć jadają prawie to samo, co Duńczycy, to jednak głównie spożywają chleb razowy z pełnego ziarna, i to w sporych ilościach, podczas gdy Duńczycy wolą... bułeczki. Błonnik jak wiadomo działa na kiszki jak miotła". Wymiata i usuwa wszystko, co byłoby w jelitach szkodliwe, rakotwórcze, toksyczne. I to usuwa tak szybko, że te szkodliwości" nie zdążą się zadomowić i szkodzić. Ponadto, tworząc większą i bardziej miękką masę stolca, błonnik, zanim usunie kancerogenne substancje, niejako je rozcieńcza, a więc do pewnego stopnia je unieszkodliwia. Warto może też wspomnieć, iż badania wykazały jednakową skutecz- ność błonnika tak w stanie surowym, jak i gotowanym. Owszem, nieraz surowizny są cenniejsze od produktów poddawanych obróbce termicznej, jak to się szumnie nazywa, ale nie każdy żołądek i nie każde zęby dają radę surowiznom. Więc dobrze jest wiedzieć, że błonnik działa także po spożyciu nie na surowo". 4. Jedz więcej produktów bogatych w witaminę A Są uczeni, którzy twierdzą, że witamina A, czyli akseroftol, chroni przed rakami. Podobnie zresztą jak jej roślinna odmiana, czyli karoten (szczególnie beta-karoten). W każdym razie dowiedziono, że ta witamina w dużej mierze potrafi chronić palaczy przed rakiem płuc, a to dzięki temu, że rozkłada benzopiren, rakotwórczą substancję, powstającą ze smółki tytoniowej. Dzieje się tak dlatego, że witamina A należy do antyoksydantów, a te wiadomo chronią przed nowotworami. Będzie jeszcze o nich mowa. Najwięcej witaminy A jest w tranie, a ponadto w wątrobach, ale najtańsze jej zródła, w postaci beta-karotenów, znajdują się we wszystkich warzywach i owocach koloru pomarańczowożóltego oraz ciemnozielone- 87 go. A więc wymieńmy choć kilka: szpinak, jarmuż, brukselka, sałaty różnego typu, a także: marchewka, pomidory, jarzębina, dynia, morele, aronia i inne. 5. Nie żałuj sobie witaminy C! Choć jest nam niezbędna, nie umiemy jej magazynować, czyli codziennie musimy jej sobie dostarczyć dla zdrowia. Badania wykazały, że posiadający stale dość witaminy C w organizmie nie zapadają na takie nowotwory, jak rak żołądka i przełyku. Wiadomo też, że witami- na C, czyli kwas askorbinowy, też antyoksydant powstrzymuje w organizmie powstawanie nitrozoamin kancerogennych, chroniąc tym samym przed rakami. yródła tej witaminy są dość znane. Ale trzeba przestrzec, że choć jabłka są niezmiernie zdrowe (głównie dzięki pektynom), to jednak nie są dobrym zródłem witaminy C i w ogóle witamin. Mają je owszem ale w śladowych ilościach. Takie na przykład ziemniaki są 10 razy bogatszym zródłem witaminy C niż jabłka. Ale najbogatszym u nas zródłem kwasu askorbinowego są owoce róż (mogą go mieć po parę tysięcy miligramów w 100 gramach, choć nie dają wrażenia smakowego kwasowości). Ponadto zasobne w tę witaminę są różne owoce: od cytrusów do truskawek i porzeczek, jak i różne warzywa od sałaty do papryki i kapustnych. 6. Nie gardz kapustnymi! Jasne, że nikt nie lubi woni wydzielanych przy gotowaniu kapustnych, na przykład już nieomal przysłowiowego kalafiora ale także kapuchy białej, czerwonej, włoskiej... Można je przecież jadać na surowo. Na przykład, Szwedzi przeważnie ucierają kalafiora na tarce, doprawiają majonezem lub sosem winegret i... spróbujcie, jakie to dobre! My też wprost przepadamy za kiszoną kapustą w surówce, za włoską lub czerwoną w sałatce itd. Kalarepka też jest doskonała na surowo, nawet i utarta brukselka. Obserwacje wykazały, że ludność, która jada sporo kapustnych i w ogóle warzyw z rodziny krzyżowych jest o wiele lepiej zabezpieczona przed rakami, niż ta, która tych warzyw nie jada lub jada niewiele. Okazuje się, że kapustne chronią szczególnie przed rakami przewodu 88 pokarmowego i układu oddechowego. Przebadano to też na zwierzętach. Te, które jadły dużo kapustnych, były odporne na wstrzykiwane im doświadczalnie nowotwory, także pochodzenia chemicznego. Nie bardzo wiadomo, co też takiego jest w kapustnych, co chroni przed tymi rakami. Wiadomo, że mają witaminy A i B i są dobrym zródłem błonnika. Może to wystarczy? A może mają jeszcze jakąś nie poznaną inną wartość? [ Pobierz całość w formacie PDF ] |