[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dołączeniem do grupy Wilczycy, Psycho dość często sypiał w domu. Zada przypomniała sobie, że tak naprawdę miał na imię Andreas. Ale nazwiska nie znał nikt. - Możemy spytać Fryderyka - zaproponowała Zada po chwili. - Znajdziemy go w książce telefonicznej. Wilczyca skinęła głową. Zada spojrzała na Angel. - Idziesz ze mną? - Jasne. -Angel wzięła Zadę pod rękę i obie dziewczyny poszły szukać budki telefonicznej. W pewnej odległości za nimi szedł Mister O, natomiast Clover i Wilczyca zostali przy Psycho. - Masz fajki? - spytała Wilczyca. Clover sięgnął do kieszeni kurtki i wyjął papierosy, miał jeszcze połowę paczki. Wilczyca wzięła jednego. - To wszystko straszne bagno - wycedziła. - Gwarantuję, że będzie z tego niezła afera. - Ja się stąd zmywam, zanim pojawią się gliny -oznajmił Clover. - Nie mam zamiaru wylądować w poprawczaku. - A byłeś tam już w ogóle? - Na razie nie. 166 - To nie wiesz, jakie to piekło - odparła Wilczyca lodowatym tonem. - Nie byłem i nie mam zamiaru. Nie jestem tak za-fiksowany na włamania jak ty. Wilczyca nerwowo zmięła papierosa. - No to zmywaj się stąd w końcu - wycedziła. -Mogę się założyć, że ten Fryderyk zawiadomi policję. Najpózniej za pół godziny będziemy mieli na karku gliny. A oni wywrócą tu wszystko do góry nogami. -Zobaczymy się, kiedy będzie po wszystkim -odpowiedział Clover. - Znajdę was, bez względu na to, gdzie będziecie - po tych słowach zniknął w ciemnościach. 33 Następnego dnia prasa zamieściła krótką notatkę, że kolejną, dwudziestą siódmą w tym roku, ofiarą narkotyków, jest Andreas S., lat 16. Nietypowe było tylko miejsce, w którym znaleziono zwłoki - nasyp kolejowy. Zwykle ciała znajduje się w toaletach albo miejscach spotkań narkomanów. Chłopak był znany policji jako narkoman. Ponadto policja ujęła grupę młodzieży, która nielegalnie zamieszkiwała puste baraki i kontenery mieszkalne. Podczas akcji doszło do szarpaniny, musiano użyć przemocy. Była to tylko połowa prawdy i bardzo uproszczona wersja wydarzeń, do których doszło owej nocy. 167 Angel i Zada zadzwoniły do kochanka Psycho. Kiedy Fryderyk usłyszał, co się stało, zaczął przerazliwie szlochać. Ale on też nie znał adresu rodziców Psycho. -A może chociaż znasz nazwisko? - naciskała Zada. Fryderyk zastanawiał się przez chwilę. - Na pewno zaczynało się na S, jakoś tak Simon czy Seidler, może Seitz, o mój Boże... Nic więcej nie udało się z niego wyciągnąć. Monety się skończyły i połączenie zostało przerwane. Zada odłożyła słuchawkę. - Bez sensu ten telefon - westchnęła ciężko. - Totalna klapa. Co robimy? Wyszły z budki telefonicznej. Zada ciężko oparła się o szklaną ścianę kabiny. - Nie mam pojęcia co teraz. - Ja też nie - powiedziała Angel. -Najchętniej znalazłabym się całkiem gdzie indziej - wymamrotała Zada. Angel tylko skinęła głową. Tak bardzo by chciała, żeby to wszystko okazało się złym snem. Gdyby mogła pstryknąć palcami i Psycho znów by się poruszył, wstał i do niej podszedł... To był tylko żart... Chciałem zobaczyć, co zrobicie. Mister O czekał na nie. - Fałszywy trop - krótko powiedziała Zada. Nie pytał o nic więcej, tylko w milczeniu objął Angel ramieniem. Przytuliła się do niego i cichutko popłakiwała. Tak wrócili. 168 Fryderyk, mimo szoku, którego doznał, był wystarczająco przytomny, żeby zawiadomić policję. Oczywiście anonimowo. Jeszcze dyskutowali we czwórkę, co powinni teraz zrobić, a już na ulicy zaparkował pierwszy radiowóz. - No to się zaczyna - powiedziała sarkastycznie Wilczyca. - Wyczuli już zapach trupa. Zresztą zdziwiłabym się, gdyby było inaczej. Zwiatło mocnych latarek ślizgało się po placu. Było tak silne, że zupełnie oślepiło Angel. Musiała zasłonić oczy ręką. Chwilę potem stali przed nimi dwaj umundurowani faceci. Najpierw zajęli się Psycho i stwierdzili zgon. Jeden z policjantów wyciągnął krótkofalówkę, a drugi zaczął przesłuchanie. Kto znalazł zwłoki. O której godzinie znaleziono zwłoki. Czy dotykali zwłok. Czy zmieniali -położenie zwłok. Czy znali denata. Jak długo znali denata. Czy wiedzieli, że denat jest uzależniony od narkotyków. Czy denat... Jak często denat... Drugi policjant skończył rozmawiać przez krótkofalówkę i przyszedł koledze z pomocą. 169 Nazwisko denata. Nie przezwisko, prawdziwe nazwisko. Jak to uciekł? Przynajmniej adres. Musimy sprawdzić, czy figurował jako zaginiony. Po śmierci Psycho poświęcono mu tyle uwagi, ile nie dane mu było doświadczyć w ciągu całego życia. Angel huczało w głowie. Była w straszliwym stresie i takim napięciu, że nie mogła puścić ręki Miste-ra O. Jej palce się zakleszczyły. Na przemian było jej [ Pobierz całość w formacie PDF ] |