[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Następnie, w wirze materiału i miodowej skóry, zniknęła.
 Wiedziałaś, że Rzymianie jedli w pozycji półleżącej?  Zapytał Ash,
gdy ułożył się na podłodze. Sięgnął, chwycił moją dłoń i delikatnie nią
potrząsnął, jakby zachęcając mnie do podążenia jego przykładem. Wciąż
stałam, w pewien sposób zamroczona. Prawdę mówiąc, byłam tuż na
granicy odczuwania komfortu. Jednak, pragnęłam Asha i pragnęłam tego.
Teraz, gdybym tylko wiedziała czym było to.
 Wiedziałam  przyznałam, gdy usiadłam obok niego.  Opychali się,
odchodzili by zwymiotować, po czym wracali po więcej, jeśli dobrze
pamiętam.
Ku mojemu zaskoczeniu i uldze, odrzucił do tyłu głowę i roześmiał się,
po czym pochylił się by mnie pocałować. Mocno.
 To jedna z tych rzeczy, które najbardziej w tobie lubię, Candace 
powiedział  Gdziekolwiek idziesz, po prostu jesteś sobą.
 Innymi słowy, jestem przemądrzałym wrzodem na tyłku 
powiedziałam.
Ash się uśmiechnął  Czasami  przyznał. Ponownie się pochylił,
pocałunek powolny i przeciągły. Jego język odkrywał wnętrze moich ust, po
czym bawił się na ich krawędzi, niczym dziecko pożerające swoją pierwszą
porcję lodów latem. O ulubionym smaku.
 Chodzi o to  mruknął  że naprawdę bardzo lubię twoje usta.
 One potrafią robić różne rzeczy  powiedziałam i widziałam, jak
jego błękitne oczy ciemnieją. Lubiłam być adorowaną, jak większość
dziewczyn, ale nikt nie powiedział, że nie mogłam trochę ograniczyć
odkrywania mnie.
 Zastanawiam się, co masz przez to na myśli  powiedział Ash, choć
oboje wiedzieliśmy, że nie zastanawiał się. W ogóle.
Właśnie zastanawiałam się, co odpowiedzieć, gdy nadjechał nasz
posiłek.
Godzinę pózniej, pokonałam mój początkowy dyskomfort. Willa
stawała się miejscem, gdzie szybko wychodziłeś lub zostawałeś i płynąłeś z
prądem. Byłam najedzona i szczęśliwa, w pewnym sensie sennie
podniecona. Podano nam wystawny obiad, którym nawzajem się
karmiliśmy. Każdy kęs oznaczał kolejny dotyk. Gdy skończyliśmy, milczący
kelner przyszedł i zabrał stolik, zastępując go małym, okrągłym na samym
końcu pomieszczenia. Lampa została zgaszona i podniesiona. Jedynym
zródłem światła była teraz mała lampa oliwna, stojąca na nowym stoliku i
delikatny blask z centrum Willi.
Ash i ja leżeliśmy pośród poduszek, ja na jednym boku z nim
rozłożonym za mną, długością jego ciała dociśniętą do mojego. Jedną ręką
podtrzymywał głowę. Druga leżała na moim ciele.
Gdybyśmy byli w moim mieszkaniu, zasugerowałabym, aby miał mnie
na deser. Tak też, rozciągnęłam ręce nad głową, wygięłam plecy i
docisnęłam tyłek do jego krocza. Przecież mogłam dać mu posmak tego, co
go omijało. Ash nie wydał dzwięku. Ale ramię, które na mnie leżało
poruszyło się, palce odnalazły moją pierś. Od razu moje sutki napięły się.
Powoli, przesunął palcem po jednym z nich, krążąc w tę i z powrotem, po
czym ściskając, gdy stwardniał. Poczułam nagły napływ gorąca.
Twoich ust. Chcę tam poczuć twoje usta, Ash, pomyślałam. Zęby. Zlinę z
jego języka. Rozciągnęłam się ponownie, podciągając do jego ręki, moje
sutki były teraz niezwykle wrażliwe. Z pewnego miejsca na dole, usłyszałam
dzwięk przypominający gong.
 Co to?  Zdołałam zapytać, gdy palce Asha kontynuowały powolne
odkrywanie.  Sygnał na przedstawienie?
Poczułam delikatne muśnięcie jego włosów, gdy pochylił głowę do
mojej. Czubek jego języka przesunął się wzdłuż krawędzi mojego ucha. Na
mojej skórze pojawiła się gęsia skórka.
 Oglądaj.
Grupa ubranych w togi kobiet weszła na centrum budynku.
Zachichotały wspólnie, jak stadko podnieconych ptaszków. W ich kręgu był
pojedynczy mężczyzna, dobrze zbudowany, od pasa w górę nagi, noszący
jedynie przepaskę na biodra. Na oczach miał zawiązaną opaskę. Kobieta,
którą nagle rozpoznałam, jako tą, która nas oprowadzała, prowadziła go za
rękę. Grupa wyglądała, jakby mieli przedstawić niegrzeczne show.
Otworzyłam usta by powiedzieć to Ashowi, po czym zamknęłam je,
wciągając powietrze. Podczas gdy ja oglądałam przedstawienie, ręka Ash
wślizgnęła się pod moją bluzkę. Jedynie cienki materiał mojego stanika był
teraz między moimi piersiami a jego odkrywczymi palcami. Dalej gładził
mnie powolnymi ruchami. Poczułam jak łapię powietrze u podstawy gardła.
Bez ostrzeżenia mężczyzna na środku wyskoczył na przód. Zmiejąc
się, nasza przewodniczka tańczyła, oddalając się. Jakby był to sygnał,
delikatna muzyka zaczęła rozbrzmiewać w powietrzu. Wysoki dzwięk
drewnianego fletu, miękkie uderzenia bębna. Kobiety złączyły ręce i zaczęły
okrążać mężczyznę w rytm muzyki. Z każdym okrążeniem, coraz bardziej
się zbliżały.
Następnie ta, która byłą naszą przewodniczką puściła dłoń sąsiadki,
by przebiec palcami po ramieniu mężczyzny, gdy go mijała. Niedługo, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.htw.pl
  • Linki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.