[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ją tolerować.  Wskazała na piękną filiżankę leżącą na spodku na końcu stołu. 
Jestem Raven, partnerka życiowa Michaiła. Shea powiedziała, że szukasz Michaiła.
Sara spojrzała na herbatę, odchyliła się na poduszki i zamknęła oczy. Jej głowa
pulsowała boleśnie i znów poczuła mdłości. Chciała się skulić i iść spać. Herbata i
rozmowy brzmiały przytłaczająco. Sara! Głos Falcona był silniejszy niż kiedykolwiek.
Musisz pozostać skupiona, dopóki nie będę przy twoim boku, aby cię chronić. Nie
znam tych obcych. Uważam, że nie mają zamiaru cię skrzywdzić, ale nie mogę cię
ochronić, gdy będziesz tego potrzebować, chyba że zachowasz czujność.
Sara starała się skupić.  Wampir poluje na mnie od piętnastu lat. Zabił całą
moją rodzinę i ukradł dzieci o których wiedział, że jest to sprawa, która wiele dla mnie
znaczy. Wszyscy jesteście w wielkim niebezpieczeństwie.
Brwi Jacquesa wystrzeliły w górę.  Umykałaś wampirowi przez piętnaście lat?
 Było mnóstwo sceptycyzmu w jego głosie.
Sara odwróciła głowę i spojrzała na Shee.  On nie jest taki uroczy, gdy jest się
koło niego już jakiś czas, prawda?
Shea i Raven zwinęły się ze śmiechu.  On rozrasta się przy tobie, Saro 
zapewniła Shea.
- Co?  Jacques próbował wyglądać niewinnie.  Całkowitym wyczynem dla
kogokolwiek jest umykanie wampirowi przez piętnaście lat, nie mówiąc już o
człowieku. Całkowicie uzasadniona jest myśl, że zaszła pomyłka. I ja jestem uroczy.
Tłumaczenie: widmo14 57 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
Raven potrząsnęła do niego głową.  Nie licz za bardzo na to, Jacques. Wiem z
dobrego zródła, że ochota na kopnięcie cię przychodzi często. I ludzie są całkowicie
zdolni do niezwykłych rzeczy.  Zebrała kilka kawałków szkła z ubrań Sary.  To
musi być dla ciebie przerażające.
- Początkowo  Sara zgodziła się zmęczonym głosem  ale to był sposób na
życie. Uciekając, zawsze zostając przed nim. Nie wiedziałam, dlaczego był tak
sfiksowany na moim punkcie.
Shea i Raven zapalały aromatyczne świece, uwalniając kojący zapach, który
sączył się w skórę Sary, trafiał do jej płuc, jej ciała i zmniejszał ból.  Sara  Shea
powiedziała miękko.  Masz wstrząśnienie mózgu i kilka połamanych żeber. Złożyłam
żebra wcześniej, ale muszę popracować, aby upewnić się, że szybko się uzdrawiasz.
Sara westchnęła cicho. Ona po prostu chciała spać.  Wampir przyjdzie, jeżeli
się dowie, że tu jestem, a wy wszyscy będziecie w niebezpieczeństwie. O wiele
bezpieczniej, jeśli zostanę w ruchu.
- Michaił znajdzie wampira - powiedział Jacques z pełnym zaufaniem.
Pozwól kobiecie żeby cię uzdrowiła, Saro. Słyszałem plotki innych. Była
ludzkim lekarzem zanim Jacques się o nią upomniał.
Sara zmarszczył brwi, gdy spojrzała na Shee.  Falcon słyszał o tobie. Mówi, że
byłaś lekarzem.
- Nadal jestem lekarzem  Shea uspokoiła delikatnie.  Dziękujemy za
ostrzeżenie i twoją troskę o nas. To przynosi zaufanie, ale mogę cię zapewnić, że
wampir nie będzie mógł nas tutaj skrzywdzić. Pozwól mi się tobą opiekować, dopóki
nie przybędzie twój życiowy partner.  Jej ręce były bardzo delikatne, gdy przeniosła
Sarę, pozostawiając mrowiące ciepło.  Leczę cię jako Karpatiański, a nie ludzki
lekarz, a to niespecjalnie się różni. Jest szybsze, bo leczę od wewnątrz. To nie będzie
bolało, ale czuje się ciepło.
Raven nadal usuwała szkło z odzieży Sary.  Jak poznałeś Falcona? On nie jest
nam znany.  Używała miękkiego, przyjaznego głosu, chcąc uspokoić Sarę, aby
przekonać ją, że będzie bezpieczna w ich domu. Również chciała wszelkich
dostępnych informacji, które mogą zostać przekazane jej własnemu partnerowi
życiowemu.
Sara oparła się na poduszki, palce zacisnęły się wokół paska jej plecaka. Mogła
usłyszeć wiatr, bezwzględny, ohydny wiatr, który wył i jęczał, krzyczał i szeptał. W
wietrze był głos. Nie mogła rozróżnić słów, ale poznała dzwięk. Deszcz smagał okna i
dach, uderzając w ściany, jakby domagał się wejścia. Mroczne cienie przesuwały się
za oknem  na tyle ciemne, na tyle złe, aby poruszyć ciężkie zasłony. Materiał nie
mógł uniemożliwić cieniom dotarcie do pokoju. Iskry zaiskrzyły i zatrzeszczały,
uderzając w coś, czego nie mogli zobaczyć. Wycie i jęki wzrosły, atakując ich uszy.
- Jacques.  Shea wypowiedziała imię jako talizman. Wsunęła swoją rękę w
większą jej partnera życiowego, patrząc na niego z surową miłością błyszczącą w jej
oczach.
Mężczyzna przyciągną swoją partnerkę życiową bliżej, delikatnie pocałował jej
dłoń.  Zabezpieczenia wytrzymają.  Zmienił pozycję, przesuwając się w miejsce, w
którym jego ciało było między oknem, a pluszowym krzesłem, gdzie siedział Sara.
Ruch był subtelny, ale Sara była jego bardzo świadoma.
Tłumaczenie: widmo14 58 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
Brzmienie deszczu zmieniło się, stał się gradem czegoś cięższego uderzającego
w okna i obrzucającego budowlę. Raven obróciła twarz w stronę kamiennego
kominka. Setki błyszczących, czarnych ciał spadały z komina, lądując z
nieprzyjemnym pluśnięciem na palenisku, gdzie jasne płomienie skoczyły do życia,
paląc owady, gdy dotykały kamieni. Szkodliwa woń wznosiła się z czarnym dymem.
Szczególnie duży owad popędził prosto w kierunku Sary, jego okrągłe oczy skupiły
się na niej złowrogo.
Tłumaczenie: widmo14 59 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
- Rozdział 7 -
Falcon, w postaci sowy, wpatrywał się w ziemię daleko poniżej niego. Widział
ciężarówkę upiora przez gęstą roślinność. Była pochylona pod kątem, jedna opona
zwisała niebezpiecznie nad przepaścią. Druga sowa wysunęła się cicho z chmur,
obojętna na paskudny wiatr albo zacinający deszcz. Falcon czuł spokój w swoim
umyśle, a potem wybuch radości, triumfu, promieniującą dumę z jego ludzi. Znał to
leniwe, pewne siebie szybowanie, pamiętał je dobrze. Michaił, syn Vladimira
Dubrinsky, miał talent ojca.
Falcon wzniósł się na wyższy krąg w kierunku drugiej sowy. Minęło wiele
czasu, odkąd ostatnio rozmawiał z innym Karpatianinem. Radość, którą czuł, nawet ze
zbliżającej się bitwy, była nie do opisania. Dzielił się nią z Sarą, jego partnerką
życiową, jego drugą połową. Zasłużyła by się dowiedzieć, co dla niego zrobiła; ona [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.htw.pl
  • Linki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.