[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ellie, żenaprawdę mnie zaskakujesz. Zwłaszcza żedo
tej pory robiłaś z siebie cnotkę.  Pokiwał głowę.  Ale
Å‚atwiej dostrzec belkÄ™ w cudzym oku, prawda?
Ellie zmierzyła go podejrzliwym wzrokiem.
Czyżby coś pił? Było dopiero wpół do dwunastej,
ale nie znajdowała żadnego innego wytłumaczenia
faktu, że gadał od rzeczy. Nie chcąc jednak przedłu-
żać ani o chwilę tej przykrej rozmowy, nie poprosiła,
żeby wyrażał się jaśniej.
 Wezmę pod uwagę twoje spostrzeżenia, ale
teraz, jeśli pozwolisz, zajmę się pracą...
Gareth nawet się nie poruszył.
 Nie rozumiesz, Ellie? Nie ma już potrzeby od-
grywać przede mną świętej. Prawda jest taka, że
jesteśmy do siebie bardzo, bardzo podobni....  Rados-
ny uśmiech nie schodził mu z twarzy.
GWIAZDKOWE PRZYJCIE 85
 Nie sądzę!  odburknęła, krzywiąc się z nie-
smakiem.
 Ależ tak. Szkoda, że nie odkryłaś kart półtora
miesiąca temu. Ty, ja i Toby stworzylibyśmy tercet
nie do pobicia.
Musiał być wstawiony!
 Co, u licha, Toby ma z tym wspólnego?
 Naprawdę możesz przestać udawać, Ellie. Gra
skończona. Może założymy we trójkę coś w rodzaju
klubu? Nazwiemy go...
 Gareth, nie mam pojęcia, o czym mówisz.  El-
lie straciła do niego cierpliwość.  Poza tym siedzisz
na moim biurku, a ja chciałabym się zabrać do pracy.
Mógłbyś łaskawie wstać?
Podniósł się wolno, ale zupełnie nie wyglądał na
onieśmielonego.
 Okej, jak chcesz, pogrywaj ze mnÄ… dalej w ten
sposób.  Wzruszył ramionami.  Pamiętaj tylko, że
jeśli dochowasz mojego małego sekretu, ja nie zdra-
dzę twoich. I Toby ego, ma się rozumieć  dodał
tajemniczo.  Jak grać, to fair.
 Gareth...
 Ellie, wychodzÄ™ do... Gareth?  George zatrzy-
mał się w progu swojego gabinetu, mrużąc pode-
jrzliwie oczy na widok przyszłego zięcia.
Garethowi nawet nie drgnęła powieka.
 Wpadłem do Ellie, żeby powiedzieć, jak bardzo
mnie i Sarze podobał się kryształowy wazon, który
dostaliśmy w prezencie od niej i od Patricka.
 Skoro już jej to powiedziałeś, proponuję, żebyś
86 CAROLE MORTIMER
pozwolił jej skupić się na pracy i wrócił do swoich
zajęć.
 Oczywiście  odpowiedział gładko Gareth, kie-
rując się bez pośpiechu do wyjścia.  Przypuszczam,
że spotkam się dzisiaj z tobą i Mary przy kolacji
 dodaÅ‚ z úsmiechem.
 Przypuszczam, że się spotkasz.
 Cześć, Ellie. Zobaczymy się pózniej.
Na samą myśl ścierpła jej skóra!
George westchnÄ…Å‚ przeciÄ…gle.
 NaprawdÄ™ siÄ™ staram, ale jakoÅ› nie jestem w sta-
nie polubić tego młodego człowieka.
 Nie martwiłabym się tym, George.  Ellie
uśmiechnęła się blado.  Jesteś w większości.
 Wcale bym się nie martwił, gdyby Sara nie
postanowiła wyjść za niego za mąż! Właśnie zdecy-
dowałem, że nie nadaje się do naszej firmy, kiedy
Sara wyskoczyła z tymi zaręczynami. Prawdę mó-
wiąc, Mary i ja nie wiemy, co robić...
 Uważam, że oboje postępujecie bardzo słusz-
nie. Czasami najlepsze, co można zrobić, to nic nie
robić.
Uśmiechnął się z wdzięcznością.
 Dam ci dobrą radę, Ellie. Nigdy nie miej córek;
to bywa piekielnie trudne.
Tak bardzo mu współczuła. Tym bardziej że nie
znajdowała żadnych słów pocieszenia.
 Och, całe szczęście. Dostałaś wiadomość i nie
jesteś wystrojona  powiedział z ulgą Patrick, kiedy
GWIAZDKOWE PRZYJCIE 87
o ósmej wieczorem we wtorek Ellie otworzyła mu
drzwi.
 Miałbyś za swoje, gdyby się okazało, że jestem
wystrojona.  Wpuściła go do środka, ubrana w nie-
bieski pulower i wytarte dżinsy.
 Wiedziałem, że Toby mnie nie zawiedzie!
Toby przekazał jej posłusznie wiadomość od Pat-
ricka, że Uojdą na kolację do pizzerii, więc Ellie
ubrała się stosownie do okazji. Swoją drogą, Patrick,
w czarnych dżinsach i czarnym swetrze, wyglądał
równie dobrze jak w wieczorowym garniturze.
 Pomyślałem sobie, że po tych oficjalnych ban-
kietach miło będzie spędzić wieczór na kompletnym
luzie.
Jasne, w jakiejś peryferyjnej pizzerii zupełnie mu
nie grozi, że wpadniemy na znajomych Patricka,
pomyślała z przekąsem.
Sam nigdy o tym nie mówił, ona nie chciała
wypytywać Toby ego, ale istniała przecież możli-
wość, że Patrick był związany z jakąś kobietą. Może
z kimś, kogo nie chciał przedstawiać swojej rodzinie.
Dotąd nie przyszło jej do głowy, żeby zapytać...
Ale chciała zapytać teraz  chciała wiedzieć o Pat-
ricku McGrath jak najwięcej. Zwłaszcza to, czy jest
już w jego życiu jakaś kobieta.
Wiedziała oczywiście, że zawracając sobie nim
głowę, traci czas; nie mogła jednak znieść myśli, że
Patrick tłumaczy się z ich randek przed inną kobietą.
Tak naprawdę, nie mogła znieść myśli, że w ogóle
jest jakaÅ› inna kobieta!
88 CAROLE MORTIMER
 Właściwie nie zapytałem, czy lubisz włoską
kuchniÄ™...
 Lubię. To co, możemy iść.  Ellie włożyła
niebieską kurtkę z misia, żeby mu pokazać, że nie
zawsze chodzi w nieładnym czarnym płaszczu.
Kiedy zamykała drzwi, Patrick patrzył na nią
przez chwilÄ™ przenikliwym wzrokiem.
 W pracy wszystko w porzÄ…dku? Czy Davies
dalej ci dokucza?
 Poza wczorajszÄ…, bardzo dziwnÄ… rozmowÄ…
 nie.
 Opowiesz mi przy jedzeniu, dobrze? Jeśli nie
odbierze nam to apetytu?
 Nie sądzę. Nie bardziej niż każdy inny temat [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.htw.pl
  • Linki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co siÄ™ robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeÅ›li przyczynia siÄ™ do utrwalenia miÅ‚oÅ›ci.