[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wychodził swoim południowym końcem do podłużnego pomieszczenia bez nisz. Emery i jego zespół
świecili we wszystkie zakamarki, aż odkryli strome schodki. Prowadziły one do niżej położonego
lochu, który ciągnął się bez końca ze wschodu na zachód. Po obu stronach niby nanizane na sznur
paciorki widniały szeregi nisz, w każdej stojący pionowo drewniany sarkofag z mumią pawiana w
środku. Kiedy w jednej z wyżej położanych części galerii Emery kazał odwalić gruz, robotnicy
natrafili na gipsowe odlewy części ludzkiego ciała. W kompletnym nieładzie leżały porozrzucane
ręce, nogi, stopy, ale też peruki i całe głowy. Francuski egiptolog Jean Philippe Lauer, swego
czasu pracownik ekipy Waltera Emery'ego a dziś największy znawca Sakkara, stwierdził:
"Bez wątpienia mamy tu do czynienia z 'medycznymi darami
wotywnymi' pozostawionymi przez chorych, szukających uzdrowienta pielgrzymów, którzy robili
to bądz dlatego, aby poinformować bóstwo o rodzaju choroby i dotkniętej nią części ciała, bądz jako
znak
wdzięczności za dokonane już wyleczenie." [14]
Emery kazał oczyścić galerię pawianów spodziewając się dalszych niespodzianek. Był typem
niestrudzonego badacza o instynkcie odkrywcy, porównywalnym z Auguste Mariette'm. I
rzeczywiście na niższym piętrze katakumby pawianów natrafił na niszę, która stanowiła korytarz
łączący ją z nowym podziemnym kompleksem labiryntów. Jeden z korytarzy "wypełniony był od
góry do dołu mumiami ibisów w niezniszczonych ceramicznych dzbanach. Tysiące takich mumii
blokowały przejście." [14] W sezonie wykopalisk 1970/71 Emery natknął się na zwłoki ptaków
drapieżnych: Ogólną liczbę orłów, jastrzębi, sępów, kruków i wron można było jedynie oszacować.
Specjalista Jean Philippe Lauer, który zna "niesanzowitą sieć podziemnych katakumb" z autopsji
mówi, że może ona "zapełnie swobodnie iść w miliony" [14]. Aącznie - tyle już dziś wiadomo -
Egipcjanie czcili i mumifikowali 38 różnych gatunków ptaków.
Dla Emery'ego nie ulegalo wątpliwości, że korytarze muszą mieć jakiś związek z nadziemnymi
budowlami z okresu III dynastii (ok.
2649-2575 prz.Chr.). Los nie był jednak łaskawy i nie dał mu okazji do podbudowania tej teorii
dowodami. Emery padł trafiony apopleksją w czasie prac wykopaliskowych, które zawsze go
fascynowały i pochłaniały bez reszty.
Mumifikacyjny szał i magia śmierci
Ktokolwiek zastanowi się nad nakładem sil i środków, z jakim Egipcjanie sporządzali te miliony
zwierzęcych mumii, musi popaść w rozterkę. Może są to czczone formy życia, poświęcone bogom?
Tak to chyba musiało być. Taka krowa na przykład do dzisiaj jest uważana przez Hindusów za święte
zwierzę. A jednak Hindusom nie przyszło do głowy, aby nacierać martwe zwierzę drogimi
przyprawami, mozolnie doprowadzać do wyschnięcia, w skomplikowany sposób bandażować,
umieszczać w monstrualnych sarkofagach i chować w grobowcach,
które wcześniej trzeba w pocie czoła wyciosać w skałach. (Tak na marginesie: u Egipcjan krowa
także byrła święta. Kto od kogo przejął ten zwyczaj?)
W kraju nad Nilem mumifikowano nie tylko ptaki, pawiany i psy, w kanopach znaleziono też
jaja ibisów, niekiedy nawet czterdzieści albo sto, każde osobno, starannie owinięte w materię. W
nekropoli Tebtynis, podziemnym cmentarzu położonym po zachodniej stronie Nilu w oazie Fajum,
naliczono ponad 200 tys. (sici) zmumifikowanych krokodyli! Wśród rozpadających się i wyjedzonych
przez owady ciał krokodyli gliniane dzbany pełne starannie opaltowanych krokodylich jaj. Dzięki
przekazom starożytnych dziejopisów (Herodota i innych) znamy nazwę jeszcze potężniejszego
labiryntu poświęconego czczonym jako święte krokodylom: Sucheum. Do dziś nie udało się go
zlokalizować.
Mumifikacyjny szał nie oszczędził nawet węży i żab. Najróżniejsze gatunki jadowitych węży, od
których w Egipcie wprost się roiło,
nacierano wonnymi maściami, owijano cienkimi paskami Inu i wkładano do długich drewnianych
sarkofagów. Zmumifikowane żaby wciskano w bandażach do niewielkich pojemników z brązu. A
kapłani z miasta Esna, położonego 50 km na północ od dzisiejszego Luksoru wręcz specjalizowali
się w mumufkowaniu ryb. Znaleziono ich dziesiątki tysięcy, wszystkie starannie obandażowane,
złożone w specjalnej rybiej nekropoli 10 km na zachód od Esna.
Z dzisiejszego punktu widzenia absurdalny bzik Egipcjan na punkcie mumifikacji zrozumiały jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.htw.pl
  • Linki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.
    ("menu4/3.php") ?>
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.