[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Paryża. Za trzy dni startuję w wyścigu... Wiesz, że jej przyjaciele zawiozą nas na lotnisko policyjnym wozem na sygnale? . Taryn pokręciła głową ze śmiechem. - %7łegnaj, Berti. Będę za tobą tęsknić. Anula & Irena scandalous Ja też - odparł, obejmując ją i całując w policzki. -Mam nadzieję, że niedługo zjawisz się w Europie i nas odwiedzisz. Nie wiem... - odpowiedziała Taryn z ociąganiem. - Jeśli przyjadę, to na pewno was odwiedzę.- zapewniła. Odprowadziła go do drzwi i pomachała mu, gdy z walizką w ręku odwrócił się już na korytarzu. Potem zamknęła drzwi i ciężko się o nie oparła. Oto znowu, nie po raz pierwszy w swoim życiu, była zupełnie sama. Zdana na własne siły. Trzymaj się, biedna dziewczyno, życie się nie kończy, pora- dzisz sobie jakoś... . Stała tak jeszcze przez chwilę, a potem ruszyła do sypialni. Była tak zmęczona, że nie miała nawet siły się rozebrać. Upadła na łóżko, wtuliła twarz w poduszkę i zasnęła. Anula & Irena scandalous ROZDZIAA 7 Josh zaszedł do hali depeszowców w redakcji Los Angeles Post" w poszukiwaniu Garretta. Jego przyjaciel, najbardziej wzięty felietonista gazety, pracował w domu, z wyjątkiem dni, podczas których redagował kronikę towarzyską. Zjawiał się wtedy w redakcji albo wpadał do baru U Flynna", gdzie niekiedy czytał przyjaciołom tekst, tam też zbierał plotki do swojej rubryki. Josh zajrzał do baru, zanim wybrał się do Los Angeles Post". Garretta jednak tam nie było. Pojechał więc do miasta, do redakcji gazety. Kiedy po długich i żmudnych po- szukiwaniach dotarł wreszcie do boksu Garretta, nie zastał go. Biurko i fotel przyjaciela były tak zawalone stertą gazet i kserokopii, że nawet nie miał gdzie usiąść, by na niego zaczekać. Wziął pierwszy z brzegu ilustrowany magazyn i zaczął przeglądać go machinalnie. Dopiero po chwili zorientował się, że trzyma w ręku katalog damskiej bielizny. Rozejrzał się nerwowo, jak ktoś przyłapany na gorącym uczynku, nikt jednak nie zwracał na niego uwagi. Poprawił okulary i zaczął oglądać figi, gorseciki i staniki. Niektóre były bardzo wymyślne i musiał przyznać, że przemawiają do jego wyobrazni. Z nową siłą powrócił do niego obraz Taryn, pięknej, roześmianej i swobodnej, Nagle zlecenie, jakie Anula & Irena scandalous przyjął od O1ivii, wydało mu się nieznośnym ciężarem. Josh westchnął. Gdyby się tak wówczas nie upierał, na pewno Taryn rozebrałaby się do naga. On mógł zrobić to samo. A potem wykąpaliby się.,. Oddawał się tym miłym rojeniom, gdy nagle przeszyła go zupełnie inna myśl. A jeśli O1ivia nie otrzyma nominacji? Wtedy nie będzie miał powodu, by spotykać się z Taryn. Ona sama może wcale nie odezwać się do niego po tym wszystkim, co się wydarzyło..;, - Pan czeka na McCabe'a? Josh zamknął gwałtownie katalog. Obok niego stał opalony młody chłopak. Nie mógł mieć więcej niż dwadzieścia lat, a króciutko przystrzyżone i zaczesane do tyłu włosy nadawały mu jeszcze młodszy wygląd. Josh odgadł z jego spojrzenia, że chłopak widział, co przeglądał. Niedbale rzucił katalog na piętrzącą się na biurku Garretta stertę papieru. . Właśnie! - przytaknął. - Jestem jego przyjacielem. Alex Armstrong, z działu sportowego..- Chłopak wyciągnął rękę. Josh Banks, księgowy przedstawił się Josh, ściskając rękę Alexa. Właściwie nie nazywam się Alex. Mam na imię Alvin, ale Alex jakoś lepiej brzmi. Nie sądzi pan? Zanim Josh zdążył odpowiedzieć Alexowi-Alvinowi, pojawił się Garrett. - Armstrong, a ty co tu robisz? Rowdy wszędzie cię szuka. Potrzebna mu lista spotkań Lakersów z zeszłego roku. Leć, bo się wścieknie... Aha! Jeśli będziesz szedł po sandwicze, to ja chcę z szynką. Pamiętaj! Bo ostatnio przyniosłeś mi z pastą sardynkową. Anula & Irena scandalous Szynka z sałatą i musztarda, a nie majonez, tak? Załatwione, panie McCabe. Bardzo mi było miło pana poznać, panie Banks. - Alex wyciągnął ręką, którą Josh ponownie uścisnął. Sympatyczny chłopak - powiedział Garrett, patrząc za oddalającym się szybkim krokiem Alexem. - I taki pełen za- pału. Wprost pali się do roboty. Można pomyśleć, że ma w głowie komputer: pamięta wszystkie wyniki rozgrywek li- [ Pobierz całość w formacie PDF ] |