[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spokojnie za miastem, gdy oni będą występować. Musiał ich zobaczyć.
Zdrada nie ujdzie płazem, Laura dostanie za swoje i nigdy więcej nie
ucieknie.
Sala koncertowa była zapełniona. Czyżby przyszli wszyscy
mieszkańcy tej przeklętej dziury? Tacy prowincjusze nie znają się na
muzyce klasycznej. W programie były utwory Beethove-na, Szuberta i
jakiegoś Aleksa Mathesona.
Spięty i zły usiadł w ostatnim rzędzie, zgarbił się i patrzył naokoło
spode łba. Po pewnym czasie zorientował się, że ludzie spoglądają na
niego z zainteresowaniem, więc spróbował się trochę wyluzować.
Przyszedł nastawiony pogardliwie do artystów i słuchaczy. Przez
półtorej godziny ze złości zbierało mu się na wymioty. Kobiecina, którą
widział w ogródku Laury, wystąpiła w kwintecie! Laura w srebrzystej
bluzce i długiej czarnej spódnicy wyglądała pięknie. I pięknie grała.
W głowie mu huczało, wzburzona krew pulsowała w skroniach i
zagłuszała muzykę. Jednak największa wściekłość ogarniała go, gdy
patrzył na Kellermana. Atleta zdolny każdemu pogruchotać kości gra na
wiolonczeli! I w dodatku bardzo dobrze. Bez rzępolenia.
Wyszedł, nim ucichły gromkie oklaski. Czuł się ogłupiały,
wystrychnięty na dudka. To, co zobaczył i usłyszał, było szokiem. Co
robić? Powinien myśleć o reputacji i pamiętać, że koledzy wysoko go
cenią. W jego życiu nie było miejsca na skandal. Lecz chciał mieć
Laurę...
Pona & polgara
ous
l
anda
sc
Pani Crompton objęła Laurę.
- Mamy co świętować. Jesteśmy dumni z ciebie. Grasz jak anioł.
Słyszałam komentarze. Słuchacze byli zachwyceni. - I ciszej spytała: -
Zdradziłaś Evanowi swój sekret?
- Tak.
- Jak to przyjął? Jestem wścibska, ale wiesz, że dobrze wam życzę.
- Był zgorszony, że mam męża, ale gdy powiedziałam, co zniszczyło
moje małżeństwo, przebaczył mi. Postanowił jechać do Brisbane i
spotkać się z Colinem. Najpierw chce rozmówić się z nim w cztery oczy.
- Słusznie. ,
- Wniosę sprawę o rozwód od razu, gdy tylko będzie to możliwe.
- I pobierzecie się?
- Tak. Bardzo się kochamy.
- To widać.
- Nie chcę, żebyś jechał już jutro -powtórzyła Laura.
- Znowu zaczynasz, a przecież uzgodniliśmy. - Evan zaniósł ją do
sypialni. - Noc jest nasza.
- Nie chcę, żebyś jechał sam.
- A ja nie chcę, żebyś była obecna przy spotkaniu. Wolę bez
świadków rozprawić się z tym sadystą. Co z niego za lekarz! Bicie słabej
kobiety to zbrodnia, ale zastosowanie tej samej taktyki wobec
mężczyzny, to zupełnie co innego. Chętnie przyłożę brutalowi, żeby
wiedział, jak to smakuje.
- Zasłużył na karę, ale boję się o ciebie. On jest mściwy, zrobi
wszystko, żeby ci odpłacić.
- Zobaczymy.
- Wątpię, czy uda ci się spotkać z nim sam na sam. Personel
ochrania pana doktora.
- Zostaw wszystko mnie. Ohydny typ. Na pewno nie życzy sobie
ujawnienia prawdy.
- Co zamierzasz?
- Dam mu jasno do zrozumienia, co go czeka, jeśli nie zostawi cię w
spokoju. Ale na razie dość o nim. Kochajmy się.
- Och, jak ja cię kocham.
Na długo zapomnieli o mściwym brutalu.
Pona & polgara
ous
l
anda
sc
ROZDZIAA CZTERNASTY
Evan chciał mieć pewność, że zastanie Colina, więc zadzwonił do
kliniki. Zaproponowano mu wizytę u innego lekarza, ale powiedział, że
koniecznie musi iść do doktora Morcombe'a, ponieważ polecono mu go
jako wybitnego specjalistę.
Laura żałowała, że uległa i nie pojechała do Brisbane. Bała się o
Evana. Z własnego doświadczenia wiedziała, jak trudno rozmawiać z
człowiekiem opętanym nienawiścią.
Pamiętała stałą pogróżkę Colina: nie pozwolę ci odejść.
Jak daleko ten brutal może się posunąć? Evan był atletycznie
zbudowany, wysportowany, silny. Pocieszała się, że przeżył wiele
niebezpiecznych przygód, więc poradzi sobie z Colinem. Wobec
silniejszego tchórz będzie mniej agresywny. Na pewno boi się skandalu.
Jej rozmyślania przerwało stukanie do drzwi.
Laura nikogo się nie spodziewała, ale pomyślała, że może to
sprzedawczyni domowych dżemów i konfitur. Wzięła Smyczka na ręce,
otworzyła drzwi i na moment zamarła. Wiedziała, że ma otwarte oczy, a
czuła się tak, jakby śniła koszmarny sen.
Przed nią stał Colin.
- Witaj, kochanie! Jak się bawisz w Koomera Crossing? - spytał ze
złowróżbnym uśmieszkiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.htw.pl
  • Linki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © To, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.